04-2000

Bochenek chleba

Nie jesteśmy zamożni i nigdy nie byliśmy. Często brakuje nam na rachunki lub zakupy. Często zdarza się, że muszę się nieźle nagłowić co ugotować na obiad.

W piątkowy wieczór po kolacji już wiedziałam, że nie mamy chleba na śniadanie. Zmywając naczynia modliłam się rozmawiając o tym z Bogiem. Postanowiłam, że nie będę się martwić - "Szukajcie najpierw Królestwa Bożego, a wszystko inne będzie wam dodane". Przypomniałam sobie pewne opowiadanie dla dzieci. Przeczytaliśmy je wspólnie i modliliśmy się tak jak mała dziewczynka z historii: Panie prosimy Cię, o cały bochenek chleba na śniadanie. I nic.

Rano zapukała sąsiadka z domu obok i spytała czy nie wzięłabym całego chleba ponieważ i ona i jej ojciec kupili chleb, więc mają za dużo. Podziękowałam i powiedziałam jej, że jest odpowiedzią na moją modlitwę. Zrozumiałam, że to Bóg posłał ją do nas z chlebem.


Monika